uwaga, SPOJLER!
skoro max skumał, ze alice(pseudo lisa) nie nosi rozmiaru 37 i później koleżka w pubie mu powiedział, ze dzwoniła do niego prawdziwa lisa i chce sie z nim spotkać tam gdzie zawsze.
to dlaczego nie poszedł na spotkanie tylko pojechał na lotnisko do tej mitomanki?? nie kumam tego w ogóle, ok, mogła mu tam jeszcze naściemniać w tym pamiętniku co mu dała ale przecież z niego był taki ciekawski typ, co wszystko sprawdza, i co nie sprawdził tego?? nie poszedł na spotkanie? w ogóle to mu przeszło jakby nic, to co mówił mu kumpel w pubie, a podobno tak ją kochał.
gdzie tu logika?? ale ogólnie to film bardzo spoko, w przeciwniestwie do tego gównianego, amerykańskiego remejku.
szczególnie dobra była końcówka, jak alice sobie stoi, głupio i z nadzieją się uśmiecha a maxi jednak ją olewa
a mi właśnie taki pomysł na rozwiązanie przypadł mocno do gustu :) może i nie do końca to było logiczne ale akurat w przypadku filmu gdzie ogólnie było wiele emocji, psychologii to wcale nie niemożliwe, że bohater tak a nie inaczej reaguje na ten pamiętnik i samą Alice.
Podobnie odbieram tez remake, spłaszczyli maksymalnie tą historię... cieszę się, ze najpierw oglądałem francuza :)
Jak dla mnie to on sam nie wiedzial czego chce. Kochal 3 na raz, czyli zadnej. Czyli nie czul sie zobowiazany byc z zadna z nich-ani piekna Lisa, ani szalona nadwrazliwa Alice ani z ulozona, ale szara Muriel. Po prostu wybral dobra przyszlosc.
A nie poszedl na spotkanie z Lisa...bo moze uswiadomil sobie, ze dla niej to wszystko to byla tylko gierka. Ze dla niej on byl tylko kolejnym niewaznym pionkiem. Po tym co mowila w tej kawiarni mozna bylo zrozumiec jej stosunek do mezczyzn...
Fajne analizy zrobily dziewczyny w temacie tego amerykanskiego remake'u.
jak to dlaczego ? co za pytanie poczytaj sobie forum to się dowiesz po cholerę kolejny temat o tym samym
Nie poszedł na spotkanie, ponieważ musiał jechać na lotnisko i upozorować swój powrót z Japonii.