Obrzydliwy, tendencyjny i głupi film pseudo-dokumentalny, wpisujący się w ogólny, kłamliwy trend
nierzetelnego mówienia o PRL-u z perspektywy zadowolonych z siebie entuzjastów przemian
kapitalistycznych. Nie polecam nikomu, bo to propaganda szyta dużo grubszymi nićmi niż
propaganda PRL-u :)
czy jest to film nieprawdziwy? z pewnością nie. skoro ten film można obejrzeć, to jest to film zdecydowanie prawdziwy. czy jest tam kłamstwo? jak najbardziej tak, jest tam kłamstwo na kłamstwie, bo to film o kłamstwie właśnie. czy jest to film głupi? z pewnością nie. jest tam satyra, której, pan nie raczył zauważyć, oraz wspaniała gra Piotra Fronczewskiego, którą pan przemilczał; a te dwie rzeczy stworzyły wyśmienity klimat tego filmu. oby za kilkadziesiąt lat ktoś stworzył równie udany paszkwil na "dzień dzisiejszy".
"oby za kilkadziesiąt lat ktoś stworzył równie udany paszkwil na "dzień dzisiejszy"."
Dokładnie. Wzór już jest :)
Najbardziej denerwującą rzeczą w filmie jest całkowity miks rozmaitych "epok" PRL-u. Wiadomo, że co innego było za Bieruta, a co innego za Gierka. Z filmu jednakże wynika, że od wojny do '89 PRL był państwem jednolitym pod względem represji, czy też kondycji ekonomicznej - myślę, że stąd oburzenie papajkala. Gdyby nie ten mankament brawa należą się przede wszystkim za nieszablonowe podejście do tematu. Co znamienne, wiele opinii Zwolennika PRL-u granego przez Piotra Fronczewskiego (a nie, na litość boską, Fronczewskiego in persona!) jest do dzisiaj powtarzanych i akceptowych.
kolego chyba za młody jesteś żeby się wypowiadać. A może masz tatusia komunistę ?
A gdyby nie te tendencyjne złe przemiany jak je określiłeś to do dziś byś 20 lat na telefon czekał 40 na pokój z łazienką w bloku i jakbyś zakapował sąsiada że słucha zakazanego radia to byś dostał talon na trabanta którego nie miałbyś czym zatankować. Ani kiedy jeździć bo cały wolny czas byś spędzał w kolejkach za papierem toaletowym mięsem i innymi cudownymi darami komunizmu.
A na koniec przez pomyłkę esbecja by ci spałowała główkę za to że u wujka z drugiego końca polski znaleziono ulotkę. Lub słyszano że podobno był w posiadaniu takowej.
Jeśli przeszkadzają ci płaskie telewizory na ścianach domów sklepy załadowane towarem to zawsze mogę ci zafundować bilecik do Korei Północnej :)
Nie będę odnosił się do bzdurnych i wyssanych z palca zarzutów - sam nie jestem entuzjastą PRL-u co chyba logiczne, ale głupot - tylko aby "dowalić" - pisał nigdy nie będę. Głupot o WIELKIM SUKCESIE III RP też powtarzał nie będę - uwierz, znam życie, znam ludzi i na pewno dla większości to państwo stwarza dużo gorsze warunki do godziwej egzystencji.
Chodzi mi o fakt przedstawienia ustroju - zero obiektywizmu czy dobrej woli w pokazaniu prawdy historycznej. Powtarzanie głupot, które "propaganda III RP" pieprzy o PRL-u od ponad 20 lat. Polecam spojrzeć na świat w oparciu o fakty z wielu źródeł (głównie własnego, popartego inteligencją i "zwątpieniem" doświadczenia), a nie bezmyślnie wierzyć w to co mówią zależne od wielkiego kapitału media.
Nie wiem ile masz lat ale po Twoich wypowiedziach sądzę że nie wiesz o czym piszesz. Pewnie nie pamiętasz komuny
Nie umiesz sobie wyobrazić tego o czym mowa. To troszkę tak jak rozmowa ze ślepym o kolorach
A co do filmu to przedstawione były same fakty tyle że w niecodzienny sposób. I nie uważam żeby ten film był tendencyjny
Tendencyjny to był dziennik telewizyjny :)
A ludzie niektórzy szybko zapominają. I nie słuchaj tych co mówią że za komuny było lepiej. Lepiej mieli milicjanci i kapusie
Nie wiem czy chciałbyś żyć w poprzednim ustroju.
Tylko za Gierka przez chwilę żyło się lepiej ale po tym lepiej zostało potworne zadłużenie i stan wojenny
A co do III RP. Nikt tam nie mówił że to był sukces
a właściwie to wszystko jest mało istotne. Przecież Polska była pod sowiecką okupacją. Polska nie była WOLNA !!!
Można sobie pisać co się chce i ile się chce ale to jest fakt. I tutaj chyba wszystkie Twoje argumenty zrobią się mało istotne.
Na tym kończę poczytaj troszkę historii po tym pomyśl. Wspominałeś coś o logice więc mam nadzieję że ją posiadasz.
Powodzenia w studiowaniu historii (tej prawdziwej) Tą którą obejrzałeś w filmie jest prawdziwa tylko podana w niecodzienny sposób.
bez odbioru
nikt nie chciał tu rozmawiać o PRL-u przecież, chodzi o fakt, że film ten jest po prostu głupi, tendencyjny i bez aspiracji, by być wartościowym. Zwykły, kapitalistyczny "produkcyjniak" dla mas.
Tylko ja bym nie nazwał tego kłamstwem a sofizmatem rozszerzenia.(ang. strawman). Piotr Fronczewski gra tutaj chochoła, którego argumenty są łatwe do obalenia. To jest niestety okrutnie prymitywna propaganda.
Piotr Fronczewski nie zagrał dobrze sarkazmu i ironii. Od niego można by było wydobyc więcej humanizmu, ale to zapewne wina reżysera i scenarzysty tej produkcji a nie aktora.
Ten film to siermiężny pamflet, a nie solidne rozliczenie z blasków i cieni PRL-u. Jakby nie patrzeć, to po wojnie kraj dżwignięto z ruin, zbudowano przemysł od podstaw, zlikwidowano analfabetyzm, skutecznie zwalczono gruźlicę w społeczeństwie. Tymczasem po 1989 r. nowe "elity" polityczne zamieniły jedynie protektorat wschodni na zachodni, ale to już osobny rodział historii bez happy endu.
Ale któż powiedział, że to miało być "rozliczenie blasków i cieni PRL-u". To po prostu nieszablonowe pokazania kłamstwa i obłudy, na których to ów system się opierał. A to, że PRL miał swoje zalety to prawda. Tylko tu nie o tym. To żadne rozliczenie. Pozdrawiam.
Okej, ale jakbyśmy mieli kapitalizm to ze wszystkimi problemami byśmy się uporali wcześniej i teraz bylibyśmy na poziomie Szwecji, a nie jak teraz... Siermiężne to jest Twoje myślenie i nie zauważanie tego, że socjalizm skrzywdził nasze społeczeństwo, ponieważ karał ludzi za to, że chcą być kreatywni i chcą pracować.