Cały film uważam za genialny, większość (jeśli nie wszystkie!) scen.
Dla mnie majstersztykiem, jedną z najlepszych scen filmowych jest ucieczka brata Billy'ego przed policją! Ten bieg i pościg pomiędzy podwórkami, przez mieszkania sąsiadów; starsza pani, która uchyla drzwi Tony'emu; ten łyk herbaty z filiżanki, który upija podczas ucieczki. No i piosenka Clashów "London Calling"!
Tej sceny - moim zdaniem - nie można było zrobić lepiej; jest genialna!