No właśnie, czy Waszym zdaniem Alonzo, faktycznie tak jak to mówił Jake'owi, był policyjnym
newbie, który nikogo nie zabija i walczy o dobro na ziemi? Zmienił się pod wpływem tego co zaczał
dostrzegać? Może jednak od początku był człowiekiem bez skrupułów, interesującym się tylko
swoim dobrem? Jake jednak nie uległ, może faktycznie był inny i takim też pozostanie?
Ciekawa kwestia. Myślę, że Alonzo był szczery kiedy to mówił. Na początku był idealistą tak jak Jake. Zmienił się pod wpływem otaczającego go zepsutego środowiska. Zdał sobie sprawę, że walka z tym to walka z wiatrakami. "Jeśli nie możesz pokonać wroga to się do niego przyłącz." Jake faktycznie pozostał wierny swoim przekonaniom do końca. Miał bardzo twardy charakter. Bardzo przypomina mi Franka Serpico. Obaj nie dali się wciągnąć w to bagno w jakimś sensie odnieśli zwycięstwo.
Myślę, że Jake też się z czasem podobny do Alonzo. Przestępczość i codzienna styczność z patologią zepsuje po pewnym czasie każdego człowieka z zasadami.
Myślę, że Jake stanie się z czasem podobny do Alonzo. Przestępczość i codzienna styczność z patologią zepsuje po pewnym czasie każdego człowieka z zasadami.
Myślę, że Jake stanie się z czasem podobny do Alonzo. Przestępczość i codzienna styczność z patologią zepsuje po pewnym czasie każdego człowieka z zasadami.
Tak naprawdę nie wiemy jaki był Alonzo. To co obserwujemy, to dzień, w którym Alonzo przyparty do muru robi szereg złych rzeczy by ratować swoją dupę. Od początku wrabia Jake'a. To, że na pewno był ostry i cwany itd. to jedno. Ale W tym dniu jesteśmy świadkami jego najciemniejszej natury gościa, który musi ratować swoje życie. Okrada dilerów z kasy, wrabia żółtodzioba, zabija swojego przyjaciela dilera narkotyków, oddaje pieniądze innym członkom gangu, z którymi mógł mieć też na pieńku, a na końcu planuje załatwić Jake'a nie swoimi rękoma by nie było żadnego świadka jego działań poza prawem. Alonzo na pewno nie był święty, ale wyjątkowa sytuacja na pewno wyciągnęła z łatwością jego najczarniejszą naturę.
Jak to ? Gdy z Jake do nie go poszedł mówił że to jego przyjaciel a że był dilerem to to wykorzystał by zdobyć kasę dla ruskich i wciągnął w sumie wykorzyształ Jake