Okej, Dani spotyka Milę, młodą kobietę tak zmysłową, jak niestabilną, która zamieni tę noc w koszmar. Z jednej strony czuje się do niej niepohamowany pociąg seksualny, ale z drugiej czuć, że nieprzewidywalna czarna wdowa. Debiut Mileny Smit zapada w pamięć. Naprawdę, odkąd widzimy ją po raz pierwszy, czujemy, że nad Dani wisi chmura: jest uosobieniem mrocznego zagrożenia, kuszącym klifem, na który zajrzenie wydaje się nieuniknione.
Mamy do czynienia z błyskawicznym zejściem do piekła, które sprawia, że sam bohater nie rozpoznaje się po kilku godzinach. W rzeczywistości refleksje są wykorzystywane kilkakrotnie, aby pokazać nam ten proces dysocjacji i podkreślić stopień, w jakim instynkt przetrwania przełamuje rozważania moralne.
Mario Casas i debiutantka Milena Smit robią wrażenie. Film zapiera dech w piersiach, czujesz się jakbyś został pobity.