Czy kolejna ageówka kolejnego prospekta młodej generacji filmowców, tym razem odczyniła czar ciążącego fatum kiepskich filmów o polskim młodym pokoleniu, gdyż po ocenach i narodach FPFF z Gdyni widać bardzo pozytywne docenię pracy debiutanta, więc może to ten wyczekiwany postępowy krok do przodu, ale jaki jest to film typu np. PALM SPRINGS, BABYTEETH, ASSASSINATION NATION, LADY BIRD (obecnie najlepszym polskim reprezentantem to P.Domalewski)?
Chyba najbardziej skojarzyło mi się z Boyhood, taka czuła impresyjność dorastania, ważny jest tu klimat tego końca czerwca, końca roku szkolnego - słońce i dotyk - tak można to opisać. To udany debiut, może nie mdleję nad nim jak duża część krytyków, ale dużo rzeczy się tu udało.
Co dokładnie, bo akcja marketingowa robi z tego jakąś kopie ageówki z Netflixa, czy jest tam jakiś polski akcent tozsamy dla świadomości polskiej młodzieży, czy znowu odklejony od realu produkt polski udajacy zagraniczny?
Jest boomerski do bólu, nie ma też nic do przekazania. Jego miarą są drętwe i sztuczne dialogi w rodzaju "daj mi bucha tego blanta" xD
W którejś recenzji przeczytałem, że to manifest pokolenia, gdyby tak było, to byłoby bardzo smutne, a prawda jest taka, że to nudnawy i niezamierzenie śmieszny film inicjacyjny, w którym po zmianie scenografii można by obsadzić dowolne pokolenie.