Film do najwibitniejszych z najwibitniejszych nie należy, zwłaszcza jeżeli ktoś jest fanem kina typu hobs i shaw i czy innego szajsu jaki teraz się masowo kręci. Jeżeli lubicie trochę inne kino, które pokazuje codzienne problemy codziennego świata to polecam, a szczególnie jeśli lubicie Lene Hadey czy Ian Glenna których fajnie zobaczyć razem w jednym filmie po Grze O Tron.