Wychodzi że te predatory to takie ciapy że zaraz eskimosi będą ich pokonywać, cyrkowe karły, delfiny, owczarki alzackie... ale filmów będzie sporo... No ja rozumiem, że Arnold (ledwo) go pokonał... może i Stallone by sobie poradził - ale Indianie? z łukami i dzidami? I co predator z laserami i niewidzialnością chapsną dzidę i padł... no dajcie spokój :)
No a czym Arnold pokonał Predatora w pierwszej części? Na nic mu były mięśnie i spluwy, musiał go zwabić w pułapkę (taką jaką w stanie byliby zrobić właśnie ci rdzenni amerykanie) i to go zabiło
No oprócz tego, że go porządnie ranił strzałami z materiałami wybuchowymi i że wcześniej się dowiedzieli, że można go w ogóle zranić (broń palna) to wszystko się zgadza. A Indianie, żeby Predatora rozsierdzić tak, jak Arni to pewnie zastosowali modły sobie wielkiego ducha. XD
Przeciez bylo pokazane, że (chyba) Hiszpanie z muszkietami już przybyli na ich ziemie, więc broń palna oraz wybuchowe strzały nie powinny być problemem
Wybuchowe strzały? Chyba się za dużo gier naoglądałeś. Poczytaj sobie może o tym jak działa czarny proch i jak bardzo różni się od tego współczesnego.
No tak, zapomnialem że działka plazmowe i metalowe strzałki kierowane laserem wcale nie są przegięciem, ale naginanie naszych praw fizyki już tak
"zapomnialem że działka plazmowe i metalowe strzałki kierowane laserem wcale nie są przegięciem"
Gdy korzysta z nich kosmita będący w posiadaniu technologii lotów międzygwiezdnych - no nie, nie są przegięciem.
Swoją drogą to w "Prey" Predator akurat nie miał działka plazmowego.
No tak, bo dla tego pojedynczego kosmity prawa fizyki w całym wszechświecie działają inaczej niż dla nas.
I wiem, że nie miał, po prostu dałem jako przykład
Jak to na nic mięśnie i spluwy chyba nie oglądałeś predatora z Arnoldem zobacz ile musiał włożyć Siły, żeby to wszystko zbudować ile ciężkich kloców z drewna musiał poustawiać itp
"musiał go zwabić w pułapkę"
Do zrobienia której potrzebne były mu... mięśnie, szach-mat:D
do zrobienia przeciwwagi, bez problemu mógłby zrobić coś do czego jego siła nie byłaby aż tak potrzebna, no ale Arnie chciał się popisać przed Predatorem
No tak, nie chciał przeżyć za wszelką cenę, tylko chciał się popisać swoimi wielkimi cojones przed Predatorem (który pewnie siedział z piwkiem i się przyglądał jak Arnie napina swoje mięśnie przygotowując pułapki na niego), żeby ten miał później co opowiadać swoim kumplom w ichniejszej Valhalli:D
Nie stanowiło to jednak przeszkody w stwierdzeniu ponad wszelką wątpliwość, że "Arnie chciał się popisać przed Predatorem".
No tak, Arnie już 20 lat przed "Predatorem" wiedział, że będzie "walczył" z kosmitą na niby (w końcu to film, a nie real life - ale chyba nie robi ci to żadnej różnicy), popisując się przed nim swoją muskulaturą i dlatego właśnie został kulturystą:D
Przecież to takie proste, czemu nikt wcześniej na to nie wpadł:D
Chyba zapomniałeś o najważniejszym, że Arnold był majorem i dowódcą komandosów, a tu 17-letnia smarkula, która niewiele potrafi...
No i trudno, tak się przyjęło nazywać czerwonoskórych. Nie ma co słuchać lewicowego bełkotu. Teraz na określenie "Wojna z Indianami Północnego Zachodu" będziesz mówił "Wojna z rdzennymi Amerykanami Północnego Zachodu". A na mieszkańców Indii mówi się po polsku Indusi lub Hindusi (nie mylić z hindusami). Ja mówię Indyjczycy albo Indowie.
To nazwa historyczna, też prawidłowa. Choć powinno być inaczej. Ale Columb się pomylił