Na prawdę dobry zwłaszcza, że przysiadając do takiego filmu ja jako widz nie spodziewam się wiele. Liczę, że zobaczę pełno akcji, pościgów, głównego, jednoznacznego bohatera, który staje się ostatnim sprawiedliwym i zbawcą wszystkiego dookoła jak można najkrócej opisać przeciętny film akcji. Ale film udowadnia, że też zasługuje na miano dramatu. Bo w filmie wbrew pozorom główny bohater nie jest jednoznacznym, ostatnim sprawiedliwym. Jest tylko częścią (jedną z najważniejszych) ale wciąż częścią tej całej układanki. Twórcy jak tylko mogą starają się też zarysować jego psychikę i pokazać nam emocje, które nim kierują. To samo tyczy się tak dwóch innych wyróżnionych bohaterów. Jeżeli ktoś lubi kino akcji to jak najbardziej polecam, ale niech się przygotuje także na to, że nie zabraknie w nim scen, które mogą wywołać także inne emocje, niż te, których spodziewałby się po kinie akcji... Chociaż mimo tych zalet nie dam 10, mimo że przewyższa moje oczekiwania. To jednak nadal nie jest film, który można by było uznać za ambitny. Ale to jest tylko moje zdanie i tak podkreślam jeszcze raz warto zobaczyć.
Mi się myli zawsze "naprawdę" z "na pewno". Wtedy myślę, że "no pewnie" osobno, to to też, a jak to osobno, to "naprawdę" razem.