z niego marniutki; sprawdza się jedynie w repertuarze baśniowym typu Gwiezdne Wojny. W Łowcy Androidów, nie był zbyt szczęśliwie dobranym aktorem. Brak mu było jakiejś charyzmy, oryginalności. Jest tylko dosyć sympatyczny.
Dla mnie, akurat w Łowcy zagrał bardzo dobrze. Jedna z jego najlepszych ról. Możliwe, że ktoś inny zagrałby to lepiej, ale moim zdaniem Deckard w jego wykonaniu jest super. Tych dobrych ról miał chyba na palcach jednej, góra dwóch rąk (np. Gwiezdne, Indiana, Frantic, Blade Runner) - na pozostałych grał zbyt wtórnie i często zbyt podobnie, charakterystyczną mimiką. Chociaż, nie wszystkie filmy w jakich grał były wymagające wybitnego aktorstwa.