jak on mogl dostac maline za scenariusz do armagedonu ?? przeciez ten film jest genialny ! rozumiem jak lopez dostaje za swoje romansidla ale on ?!
Eee tam, Armageddon to znowuż żadne dzieło sztuki nie jest, ot kolejny wysokobudżetowy średniak.. ale prawdą jest, że złota malina to przesada.
Bo ten scenariusz ogólnie jest do bani... Ma poprostu znaną obsadę, i niezłe jak na temten czas efekty i dlatego film nieźle sie sprzedał.
Sam sobie pomyś o absurdalności scenariusza... Już sam pomysł o wysłaniu "nafciarzy" na asteroide... o reszcie nawet nie chce mi się pisać...
Znacznie lepszy o tej tematyce jest "dzień zagłady"
No jak to jak ? Imho malinę dostał w pełni zasłużoną, film jest przeciętny, więc powodu do zaskoczenia to ja tutaj nie widzę.
po co ta bezsensowna kłótnia J.J. Abrams nie ma w swoim dorobku żadnej Złotej Maliny co innego nominacja.
kopa ? To dziwna opinia, bo nowy Star Trek w zgodnej opinii zarówno krytyków jak i widzów jest jednym z największych pozytywnych zaskoczeń ubiegłego roku ... Tchnął w dość skostniałą już historię nowe życie. Spodziewano się, że pomysł spali jak to było przy okazji 3 częsci Mission Impossible.
Szczegolnie ze w rankingu The Guardian Star Trek Abramsa zajał pierwsze miejsce na najgłupszy film 2009 roku. Przebil takie słąwy jak Transformers. Brawo
skoro "The Guardian" tak napisał to tak musi być....a to, ze jest to najwyżej oceniany przez krytyków Star Trek w historii i jeden z najlepiej przyjętych przez publiczność, to taka nic nieznaczącą, drugorzędna sprawa (szczególnie w obliczu rankingu The Guardian)
,,The Gurdian" ma racje jak nic- chętnie zapoznam się z tą listą! Trek Abramsa był filmem głupim do bólu, przewidywalnym, chaotycznym, pełnym ordynarnego humoru i klisz z innych filmów. Doprawdy nie wiem jak może się to podobać - widzą to jeszcze rozumie, ale krytykom? Przychodzi mi tylko jedno na myśl: RECENZJE SPONSOROWANE, bo nie wierze aby ktoś z odrobiną dobrego smaku mógł, z czystym sumieniem powiedzieć, że ST Abramsa jest dobrym filmem. Tak samo nie rozumie zachwytów nad samym J.Jem: za kilka lat ludzie przejrzą na oczy i zobaczą jaki z niego komercyjny tandeciarz i wyciskacz kitu - część już jest wściekła na to, że oglądali przez 6 lat LOST, żeby pod koniec serialu dowiedzieć się, że Abrams nabił ich w butelkę :) - i skończy tak jak niegdyś uważani za genialnych George Lucas i M. Night Shyamalan, dziś wyśmiewani i znienawidzeni przez widzów.
zawsze ludzie smieja sie z najelpszych.
lucas stworzyl serie, ktora beda ogladac pokolenia. shyamalan tworzy specyficzne filmy, osobiscie mi sie podobaja. star treka ludzie nie lubia, bo wiekszosc osob go nie rozumie! a co do lostu to serial jest chyba mega ciekawy skoro spadek ogladalnosci zaczal zaliczac przy 4 sezonie, a stosunek do 4-6 byl 35%. prison break mial roznice 56%!
Nie rozumiemy się! Ja nie pisze o popularności tylko o jakości. Lucasowi udała się stara trylogia ,,Gwiezdnych wojen" , brał też udział w tworzeniu postaci i przygód Indiany Jonesa. Czym innym może się ten pan pochwalić? ,,Kaczorem Howardem", nową trylogią ,,Gwiezdnych wojen", - która przejdzie chyba do historii jako największe rozczarowanie w dziejach kinematografii - , skopaniem czwartej części przygód dr Jonesa? Mówimy tu o facecie, który wymyślił Ewoki, Jaj-Jar Binksa, osadził Hayden'a Christensen'a w roli Anakina i kazał Indiemu przeżyć wybuch atomowy w lodówce, a jego synowi huśtać się na lianach z małpkami. ;) Shyamalan? ,,Szósty zmysł" był genialny, ,,Niezniszczalny", też dobry. Ale co było po tym? ,,Znaki", ,,Osada" - były wielkimi rozczarowaniem - ostatecznie jeden z tych filmów opowiadał o nagich kosmitach, którzy chcą podbić Ziemię - pokrytą w wiekszości wodą - , a zabija ich zwykła kranówka! O tym jakie były i z jakim odbiorem spotkały się ,,Lady in the water", ,,Zdarzenie", czy ostatnio ,,Last airbender", nawet się nie wypowiem... :)
dla mnie nowe gwiezdne wojny sa tak samo wybitne jak i stare. na kazdej czesci bylem po 2 razy w kinie, widzialem je nie wiem ile razy na kasecie, pozniej na dvd, a teraz w full HD.
dla mnie hayden bardzo dobrze zagral anakina i chyba nigdy nie zrozumiem kto niby mial zagrac ta postac?
co do indiany to on tworzyl to razem ze spilbergiem, kazda czesc (zadziwiajace jest to, ze wszyscy maja problem do lucasa?!), pozatym do 4 cz. ford tez dal woje 3 grosze!
shyamalan nie widzialem last airbaendera wiec nie wiem jak mu to wyszlo, ale z jego tworczosci nie podobaly mi sie tylko znaki i zdarzenie. pozatym czemu mialbym sie sugerowac ocenami innych?
Dobrze, że napisałeś, że dla Ciebie - jeśli lubisz głupawego Jar-Jara, drewnianego Hayden'a i przerost formy nad treścią to OK, masz do tego prawo. Jednak prosił bym Cię byś nie stosował przymiotnika ,,wybitny" w stosunku, do filmu, który posiada wszystkie te rzeczy. :) Co do Indiany - zauważ, że to Lucas wymyślił historie do tego filmu, że to on współtworzył scenariusz. Scenariusz to fundament filmu, a jak wiadomo bez solidnego fundamentu nie można wznieć porządnej budowli. ;) Co zaś się tyczy Shyamalan'a - naprawdę nie muszę oglądać jego ostatniego filmu by wiedzieć jaką jest on porażką: jeśli chodź część tych rzeczy, o których ludzie mówią w kontekście ,,Airbaender'a" jest prawdziwa, to uwierz mi, że mamy do czynienia z jednym z kandydatów do miana najgorszego filmu wszechczasów. Nie żeby wypociny Abramsa były dużo lepsze... ;)