by parytet rasowy się zgadzał to przygarnęli tą niedojdę. Jego gówniana rola przyniosła mu miliony i sławę, a ten pajac ma pretensje, że nie dali mu od razu pierwszoplanówki - RASIZM. Pewnie jeszcze jeszcze Oscara by chciał za swój denny występ... Chociaż teraz po zmianie zasad przyznawania Oscarów może się załapać - Murzyn w filmie jest ? Jest - no to Oscar, a jakby co zawsze może pomachać kartą "rasizmu".