Zależy jak patrzy się na jego filmy. On podobnie jak M.N. Shyamalan pomylił światy i kręci filmy exploitation, tyle że w Hollywood, z użyciem zaawansowanych efektów i gwiazdorskiej obsady (oraz z PG-13 zamiast R), dlatego to jego filmy zaliczane są do klasy A, chociaż nie powinny. Moim zdaniem pozwólmy mu się bawić, ktoś w tym świecie powinien robić filmy kasowe bo bez nich niektóre kina by zbankrutowały. Wyobrażacie sobie puszczanie nieprzerwanie od '59 Ben Hura tylko dla tego że zdobył 11 oskarów?