Podczas tegorocznego Offline'u najbardziej dokuczliwe było... rozlewane przez niektórych użytkowników piwo. I to, niestety, na innych użytkowników. W ten sposób "ochrzczeni" zostali, m.in. Remington, Kuniq, Shemek i jego aparat (przez Ambi) oraz Nunariel (przez Shadowmana).
Piąty zlot użytkowników Filmwebu odbył się w "Star Light Cafe".
Ostatnia grupa użytkowników opuściła lokal wg zaleceń o 4-tej i było ich 18-ścioro.
Część offowiczów zaliczyło poranne mycie ząbków w pubowej toalecie. Proceder zapoczątkował Schacal.
Spora grupa filmwebowiczów, która spóźniła się na imprezę, tłumaczyła się później niefortunnym pobytem w pobliskim Sphinxie, w którym to jeden ze stolików (obsadzony przez Ankabanetha, Beeshopa, Królika Puddinga, Nunariel, Remingtona Steela, Shemka oraz Shadowmana) oczekiwał na realizację swojego zamówienia ok. godziny. Co gorsze, wszystkie pozostałe stoliki (wypełnione innymi wygłodniałymi uczestnikami zlotu) otrzymały zamówione potrawy wcześniej, mimo iż zamówienia złożyły później.
Tylko jeden z użytkowników "przyozdobił" swoją plakietkę identyfikacyjną własnoręcznie wykonaną kopią własnego awatara. Był to Shadowman.
I z przewidzianych 2 głównych nagród wygrał Remington Steele (kamera internetowa) za pytanie "Kiedy pojawił się nowy Filmweb?" (odp. 18 maja 2010).
II główna nagroda przypadła Ambi (telefon Samsung) za podanie 3 tytułów filmów wyświetlanych na zeszłorocznym zlocie (odp. "Obcy - 8. pasażer Nostromo", "Julie i Julia" oraz "Fighting".
Mimo oczekiwań tłumnie przybyłych na zlot użytkowników portalu, nikt z redakcji nie przeprosił za Nowy FilmWeb.
McDonald's na Centralnym otwierają o 5.30. Większość osób opuszczających przymusowo "Starlight Cafe" o 4 rano, uczestniczyła w odświeżającym 40 minutowym spacerze, szalonej jeździe nocnym autobusem, grupowym kupowaniu biletu, by ok. 5 minut czekać na otwarcie tej zacnej restauracji.
Wg niektórych kierowca autobusu pozazdrościł rajdowcom i praktycznie puste ulice stolicy pokonywał osiągając zawrotne wyniki, a w zakręty wchodził z taką precyzją, że Loeb i Alonso mogą się od niego uczyć. Co ciekawe stary, przegubowy Icarus dał radę.
Nunariel, która przybyła na zlot prosto z pracy i uczestniczyła tylko w samej imprezie (oraz niefortunnej wyprawie do Sphinxa), przypłaciła pobyt na Offlinie zapaleniem krtani i tchawicy.
Podczas, gdy Pan Henio wykręcał najlepszą czasówkę tego sezonu na trasie linii "N34", bezwstydny Jędrek nie odrywał oczu od gigantycznych bilboardów z paniami reklamującymi markową bieliznę, pomimo autobusu pełnego pięknych kobiet. Temu to zawsze mało...
Ku ogromnemu zdziwieniu Kuniqa znalazła się osoba, która wymieniła się z nim płytą. Dodajmy, że była to "Hannah Montana", a Kuniq wrócił do domu z "Zarżniętymi żywcem". Tajemniczym fanem Hannah Montana był Ankabaneth, który tłumaczył się chęcią uszczęśliwienia młodszej siostry :)
Powrót maniekboy'a do domu zakończył się skradzionym telefonem i filmami oraz długim samotnym spacerem.
W trakcie sobotniej imprezy doszło do przełomowej chwili - Beeshop spotkał się twarzą w twarz z Lazurytem, którego dotychczas znał jedynie ze spamowania na forum. Rozmowa została przeprowadzona w przyjaznej atmosferze.