jak dla mnie zecydowanie najsłabszy sezon, Adrien Brody tak nieudolnie parodiował Marlona Brando, że momentami przypominało to świadomy pastisz. W ogóle mnóstwo tam strasznie infantylnych wątków, łacznie z Arthurem i Polly. Po prostu nieporozumienie.
Mam podobne odczucia co do tego sezonu, a sytuacja z ,,wypadkiem" Artura i ,,wypadkiem" Solomonsa (którą to sobie zaspoilerowałam na przyszłość) zdenerwowały mnie strasznie. Changretta okazał się cienki, jedynie Aberama Gold mi się naprawdę spodobał. Wiem, że w następnym sezonie gra Anya Taylor-Joy, którą bardzo lubię i chciałabym dalej oglądać, ale entuzjazm niestety przygasł. Czy poziom się poprawia w kolejnym sezonie?
Polecam 5 sezon dla mnie jest kozacki, szczególnie ostatni odcinek wbija w fotel za każdym razem gdy go oglądam
Dzieki.Dla mnie 4 sezon najlepszy dotychczas,choc Brody fajna postac mial ale ja troche przeszarzowal.